Głos rozsądku w sprawie opcji walutowych


Minister Finansów wydał interpretację ogólną dotyczącą przedsiębiorstw, które poniosły straty z tytułu zakupu opcji walutowych. Okazuje się, że wystarczy odrobina dobrej woli, aby zmienić szkodliwe dla przedsiębiorców stanowisko.

 

Opcje walutowe to instrumenty pochodne, według których jedna strona umowy zobowiązuje się odkupić od swojego kontrahenta walutę po ustalonym kursie. Dla wielu polskich przedsiębiorstw miały one stanowić zabezpieczenie przed nagłymi i niespodziewanymi wahaniami kursu złotego.

Jednakże w latach poprzednich, przede wszystkim w roku 2008, w okresie bardzo silnego złotego, niektóre banki sprzedawały polskim podmiotom tzw. bezkosztowe opcje jednostronne, ustrukturyzowane na korzyść banków. Z powodu wielomilionowych strat kilka przedsiębiorstw było nawet zmuszonych do ogłoszenia upadłości. Dla pozostałych konieczność zapłaty bankom wielomilionowych należności wiąże się z zaburzeniem stabilności finansowej.

Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej aktywnie wspierali przedsiębiorstwa, które poniosły znaczne straty w wyniku nabytych opcji. W czerwcu br. Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski wystosował list otwarty do urzędującej wówczas premier Ewy Kopacz, w którym wyraził swoje oburzenie i zaniepokojenie działaniem organów skarbowych wobec poszkodowanego w niniejszej sprawie - Zakładów Magnezytowych Ropczyce S.A. I pomimo tego, że ówcześni przedstawiciele resortu finansów obiecywali zająć się sprawą, to w rzeczywistości nie zrobili nic, co mogłoby choć ograniczyć negatywne dla przedsiębiorców skutki nabycia opcji. Wydając interpretację ogólną w przedmiocie opcji walutowych Minister Finansów Paweł Szałamacha pokazał, że szkodliwe i krzywdzące rozwiązania można i należy zmieniać bez zbędnej zwłoki. Pracodawcy RP mają nadzieję, że ta szybka reakcja Ministra Finansów jest sygnałem pozytywnej zmiany w podejściu państwa do przedsiębiorców.

 

Mariusz Korzeb, Komitet Podatkowy Pracodawców RP