Konsekwencje dla dłużników zwlekających z płatnościami

 

Resort rozwoju zapowiada wprowadzenie przepisów dyscyplinujących dłużników zalegających z płatnościami powyżej 120-stu dni. To dobre rozwiązanie, ale należy pamiętać, że dłużnik dłużnikowi nierówny.

 

Nowe regulacje – mające ulżyć wierzycielom, a zdyscyplinować dłużników –  byłyby częścią kolejnego pakietu zmian mających wspomagać przedsiębiorców i ułatwiać prowadzenie działalności gospodarczej.

Propozycja resortu zakłada, że wierzyciel po upływie 120-stu dni od terminu płatności będzie mógł odliczyć kwotę wynikającą z niezapłaconej faktury od podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym. Z kolei dłużnik po tym okresie nie będzie mógł zaliczyć kwoty niezapłaconej faktury do kosztów uzyskania przychodów, a ponadto kwotę swojego zobowiązania będzie musiał doliczyć do podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym.

W ocenie Pracodawców RP takie rozwiązanie należy co do zasady ocenić pozytywnie. Wierzyciel nie powinien bowiem ponosić dodatkowych negatywnych konsekwencji wynikających z niezapłacenia mu należności przez kontrahenta. Natomiast konsekwencje tej propozycji dla dłużników powinny zmobilizować ich do terminowego płacenia swoich zobowiązań. W trakcie procesu legislacyjnego resort rozwoju powinien jednak mieć na względzie okoliczności, iż zadłużenie przedsiębiorstwa może być incydentalne i chwilowe. W takiej sytuacji karanie dłużnika może okazać się niewspółmierne i wpędzić go w jeszcze większe kłopoty finansowe. Dlatego warto zastanowić się nad objęciem zaproponowanym rozwiązaniem tylko dłużników-recydywistów, czyli takich, którzy notorycznie i nierzadko celowo nie regulują swoich zobowiązań w terminie.

Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej