Ministerstwo Finansów zostawia otwartą furtkę przestępcom

 

Projekt ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu został skierowany do pierwszego czytania w Sejmie. Jest to kolejny projekt, którego celem jest uszczelnienie systemu podatkowego poprzez zwiększenie nadzoru nad obrotem tzw. towarami wrażliwymi. Pierwotnie projekt obejmował również nadzór nad rynkiem oleju rzepakowego, który wykorzystywany jest do produkcji biokomponentów, wykorzystywanych w popularnym dieslu. W tajemniczych okolicznościach nadzór nad tym rynkiem został jednak wyłączony z projektu ustawy. Pojawia się zatem pytanie, w czyim interesie działają pracownicy resortu finansów?

 

Nie od dzisiaj wiadomo, że skala wyłudzeń podatku VAT w obrocie olejem rzepakowym jest ogromna. Olej rzepakowy to surowiec, z którego produkuje się m.in. estry metylowe stanowiące składnik diesla. Szacuje się, iż w 2015 r. bezpiecznie do budżetu państwa trafiło jedynie 83,0 mln zł z tytułu VAT od estrów metylowych, podczas gdy pozostała kwota potencjalnych wpływów w wysokości 376,8 mln zł była zagrożona i prawdopodobnie została bezpowrotnie utracona. Nie można nie wspomnieć również o producentach estrów metylowych, którzy od kilku lat apelują o wprowadzenie nadzoru nad tym rynkiem i ograniczenie skali nieprawidłowości. Oszustwa bowiem uderzają także bezpośrednio w przedsiębiorców, którzy narażeni są na poważne konsekwencje wynikające z nabywaniem towaru od podmiotów nierzetelnych. Niestety rynek został opanowany przez oszustów w tak dużym stopniu, że niemożliwe jest jednoznaczne stwierdzenie, czy na którymś etapie transakcji dana partia oleju nie posłużyła do wyłudzenia podatku.

Projekt ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu miał zwalczyć ten problem. Zgodnie z założeniami przewóz niektórych towarów ma być rejestrowany i nadzorowany elektronicznie za pomocą systemów satelitarnych. W pierwotnej wersji projektu w art. 3 ust. 2 znajdowało się odwołanie do rozporządzenia, zgodnie z którym przedmiotem rejestracji i monitorowania objęte będą, m.in. oleje roślinne, które mogą być wykorzystane jako dodatki do paliw silnikowych. W toku prac nad projektem uznano, iż katalog towarów objętych monitorowaniem powinien zostać wyrażony wprost w ustawie. To oczywiście słuszny pogląd. Jednakże katalog towarów wpisanych do projektu ustawy nie jest tożsamy z tym, który był zaproponowany w rozporządzeniu wykonawczym. Z tego katalogu w niejasnych okolicznościach zniknął właśnie olej rzepakowy.

Takie działanie projektodawcy jest zastanawiające, bowiem nie ulega żadnej wątpliwości, że Ministerstwo Finansów jest świadome problemu i skali szarej strefy na rynku oleju. Potwierdzeniem tego jest chociażby treść uzasadnienia zmienionej już ustawy, w którym, pomimo usunięcia oleju rzepakowego z katalogu towarów monitorowanych, w dalszym ciągu znajduje się następujący fragment, cyt. „Jak wynika z projektu ustawy i aktów wykonawczych przedmiotem rejestracji i monitorowania objęte będą m. in. paliwa silnikowe i pochodne, w tym biodiesel, dodatki do paliw, oleje smarowe, oleje roślinne, które mogą być wykorzystane jako dodatki do paliw silnikowych […].Projektowana ustawa ma za zadanie chronić legalny handel towarami uznanymi w wyniku przeprowadzonych analiz przez krajowego prawodawcę „za wrażliwe”, ułatwić walkę z „szarą strefą” oraz ograniczyć poziom uszczupleń w kluczowych dla budżetu podatkach, tj. podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowego, a także zwiększyć skuteczność kontroli w obszarach obarczonych istotnym ryzykiem naruszenia obowiązujących przepisów”.

Pracodawcy RP zwrócili się o wyjaśnienia tej kwestii i otrzymali odpowiedź od pracownika resortu, który poinformował, że wykreślenie oleju rzepakowego z projektu podyktowane było sprzeciwem branży spożywczej. Niezrozumiałe jest jednak, w jaki sposób monitorowanie obrotu olejem miałoby być niekorzystne dla tej branży. Jej przedstawicielom powinno przecież zależeć, aby nabywany przez nich towar nie był obarczony ryzykiem nieprawidłowości.

W związku z działaniami projektodawcy nasuwają się zasadnicze pytania. Skoro resort finansów sam twierdzi, że olej rzepakowy to towar wrażliwy, to dlaczego rezygnuje z kontroli nad nim i w czyim interesie nastąpiła ta zmiana? Pewne jest, że nie jest to interes ani Skarbu Państwa, ani przedsiębiorców. W tym kontekście warto się zastanowić, czy huczne zapowiedzi walki z wyłudzeniami, to rzeczywiste działania, które mają ukrócić proceder, czy tylko pozorowanie takich działań, gdyż na wyłączeniu oleju rzepakowego spod monitorowania skorzysta tylko jedna grupa zainteresowanych, czyli oszuści.

 

Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej